Wykorzystaj magię świec

Płomień świecy ma magiczną moc, można patrzeć w niego godzinami. Jest w nim coś niezwykłego: oczyszczającego i hipnotyzującego. Choć niewiele daje realnego ciepła, stwarza niezwykły klimat. Nasze zamiłowanie do ognia to atawizm – możemy wykorzystać go do kreowania w domowym zaciszu wyjątkowej atmosfery.

Płomień świecy i światło elektryczne dają zupełnie inne efekty. Lampiony ledowe, które próbują imitować światło świec, nawet ich migotanie, są oczywiście bardzo praktyczne, ale do urody i klimatu tych prawdziwych bardzo im daleko. To rozwiązanie praktyczne w przypadku zniczy czy oświetlenia na zewnątrz budynku, ale kto by się dał nabrać… Wystarczy rzucić okiem. Świece mogą być ozdobą sama w sobie, ale używamy ich głównie jako źródła światła, zwłaszcza po zapadnięciu zmroku. W niektórych domach od jesieni aż do wiosny wieczorami palą się świeczki, choć wcale nie ma awarii prądu… Blasku prawdziwego ognia nie da się zastąpić niczym innym.

Stół bez świecy? Niemożliwe!

Właściwie to trudno wyobrazić sobie stół, na którym nie stoi choćby mała świeczka. W restauracjach, kawiarniach i barach to obowiązkowy gadżet. Podczas aranżowania nakrycia dobrze przewidzieć na nim od razu miejsce na świece. Jedna, duża i dorodna pośrodku stołu? A może kilka małych, płaskich w niewielkich szklanych podstawkach? Te ostatnie dobrze sprawdzają się podczas przyjęć, bo rozświetlają różne fragmenty stołu. Świece najlepiej ustawiać w świecznikach, które zabezpieczają przed niekontrolowaną „ucieczką” wosku.  Wiadomo, plamy po ciekłym wosku to prawdziwe utrapienie.

Lampiony

Ale nie bójmy się też innych, bardziej oryginalnych rozwiązań, byle były bezpieczne. Świeca pali się przecież żywym ogniem i wbrew pozorom wcale nie tak trudno o pożar. Jeśli sami robimy świeczniki, na przykład ze słoiczków, ceramicznych lub metalowych podstawek czy innych naczyń, pamiętajmy o właściwym zabezpieczeniu brzegów świecy. Najlepsze w tym względzie są świece, w których wosk wypala się całkowicie. Są one wprawdzie droższe, ale palą się dłużej, niejako do środka, bo ścianki świecy pozostają i razem z palącym się knotem tworzą coś w rodzaju małego lampionika. To dopiero pięknie wygląda!

Teelicht

Małe, płaskie świeczki w aluminiowych osłonkach służą przeważnie jako podgrzewacze. Umieszcza się je w specjalnym miejscu, pod dzbankiem z herbatą, kawą lub naczyniem z dipem. Świeczki, zwane z niemieckiego Teelicht, roztaczają wokół naczynia przyjemne światło, a jednocześnie utrzymują w odpowiedniej temperaturze napar czy sos. Możemy ich też używać jako zwykłych świeczek, na przykład umieszczając w małych szklanych podstawkach. Nie palą się zbyt długo, ale na jedną kawę wystarczą.

Zapachowe

Nie dość że pięknie wyglądają, to jeszcze w dodatku pachną… W sklepach możemy kupić świece o zapachu wanilii, róży, mango, cynamonu, lawendy, czekolady… Są kolorowe, więc możemy napawać się ich pięknymi barwami. Paląc się, uwalniają piękny zapach, który roztacza się w pomieszczeniu.  Na rynku jest tak ogromny wybór zapachowych świeczek, i tych małych, i tych większych, że możemy dopasować ich rodzaj do każdej aranżacji i stylistyki.

Okolicznościowe

Wielkanocne w postaci zająca, baranka lub pisanki, bożonarodzeniowe choinki, walentynkowe serca, cieniutkie, wkładane w urodzinowy tort w liczbie odpowiadającej wiekowi jubilata, świeczki w kształcie liczby, dekorowane brokatem i napisami… Świece możemy kupić na każdą okoliczność. Niektóre z nich aż szkoda zapalić – tak pięknie wyglądają. Taka świeczka może stać na stole jako ozdoba, a kiedy zostanie zapalona… Trudno przewidzieć.