Staropolska kuchnia

Czas skończyć z mitami na temat staropolskiej kuchni! Wystawne uczty, kosztowne mięsiwa i tygodniowe biesiadowanie to domena bogatej szlachty i książąt – a co z resztą społeczeństwa? Dziś poznacie najprawdziwsze i najdziwniejsze ciekawostki ze stołów naszych przodków – czyli naprawdę jadała chłopska i mieszczańska Polska?

Chłopi i rzemieślnicy jadali śniadania bardzo wcześnie – nawet od 5 rano – zależnie od pory roku. Po „menu” staropolskich bardzo wyraźnie widać, jak niewiele zasobów finansowych przeznaczano na jedzenie. Bezrolne chłopstwo, czyli to najbiedniejsze, starało się nie przeznaczać żadnych środków na jedzenie, jadało bowiem to, co można było zabrać naturze. Jedną z takich rzeczy był perz, czyli najzwyczajniejszy na świecie chwast, który po przemieleniu stawał się głównym składnikiem do wypiekania chleba. Z kolei kasze robiono z trawy łąkowej, czyli manny.

Potrawą, którą staropolscy chłopi jadali bardzo często, był barszcz. Nie myślcie jednak, że taki, jakim znacie go dziś! Ówczesny barszcz to niestety tylko zupa z zielska albo otręby w bardzo gorącej wodzie.  Posiłki takie jak mięsa i ryby praktycznie nie pojawiały się na tamtejszych stołach, a urozmaicenie kulinarne stanowiły raczej takie produkty, jak żołędzie, szczaw czy pokrzywy. Nieco zamożniejsi chłopi jadali już lepiej – na stołach kładziono to, co można było wyhodować w swoim gospodarstwie, toteż jedzono sporo warzyw i nabiału.

 

Jeśli chodzi o jeszcze wyższą  warstwę społeczną, to popularnością wśród szlachty, cieszył się karp, mięsa z polowań, ptactwo, wołowina, kiełbasa w wódce, a także flaki. Te ostatnie podawano z pulpetami lub kiszką wołową. Z ciekawych dań w staropolskiej kuchni musimy wymienić bigos! Nie było w nim kapusty, co dla nas obecnie jest niewyobrażalną wersją tego dania. Staropolska szlachta przyrządzała bigos z różnych ilości mięs, doprawionego cytrusami i octem winnym*.

*Artykuł powstał w oparciu o materiał wideo; Szczaw, żółw i kiszka -staropolskie jadło. Historia bez cenzury.