Październik i parasol mają wiele wspólnego - nie mamy wcale na myśli tylko tej samej litery, na którą oba słowa się zaczynają, ale oczywiście fakt, że właśnie w tym miesiącu parasolka prawie nieustannie nam towarzyszy. Świetnie chroni przed deszczem, ale wbrew pozorom potrafi sprawić sporo kłopotów. Jak używać parasola z klasą, by nie pochlapać innych i nieświadomie nie narobić bałaganu? Zobacz nasz przewodnik w nurcie savoir-vivre!
Mokry, duży, składany - wszystko o parasolu!
Jaki i kiedy? Wybór parasolek jest dziś ogromny i warto wiedzieć, że w deszczowym okresie, dobrze dobrany parasol może stanowić korzystny dodatek do naszych stylizacji albo przeciwnie - być ich najgorszym elementem. Jeśli nie wiesz, co wybrać, powstaw na jednolity kolor - czarny, jeśli większość Twoich stylizacji jest w ciemnych barwach lub beżowy, gdy lubisz jasne kolory. Jeśli zaś chodzi o rodzaje parasoli w kontekście savoir-vivre, to składany „mini” sprawdza się na co dzień, bo łatwo go schować w torebce czy plecaku. Klasyczny, długi parasol bywa bardziej elegancki i pasuje np. do spotkań biznesowych czy uroczystych okazji. Wybór zależy więc od sytuacji, ale w obu przypadkach zasady kultury pozostają te same.
Z parasolem do środka
Wszyscy to znamy - przybiegliśmy pod parasolem do miejsca spotkania, składamy go i… no właśnie. Parasol ocieka wodą, a my nie za bardzo wiemy, jak i gdzie go odłożyć, by nie nabałaganić. Wchodząc do biura, restauracji czy czyjegoś domu, nie zostawiamy ociekającej wodą parasolki byle gdzie. Najlepszym rozwiązaniem jest stojak na parasole, specjalny worek foliowy (najlepiej noś go ze sobą - może być także zwykła foliówka) lub położenie jej na podłodze tuż przy ścianie. Parasolkę zawsze zamykamy na zewnątrz, tuż przed wejściem do budynku - nigdy nie róbmy tego w środku. Mokrych płatów materiału nie strzepujemy gwałtownie w tłumie, lecz delikatnie odciskamy albo zawijamy materiał wokół drutów. To mały gest, który świadczy o szacunku dla otoczenia. Wsiadając do auta — swojego czy znajomego — zawsze składajmy parasol, zanim zajmiemy miejsce. Mokry parasol można położyć na wycieraczce przy nogach pasażera albo włożyć do torby foliowej (znów - warto mieć ją zawsze przy sobie!).To prosty sposób, by nie pobrudzić tapicerki i okazać troskę o cudzą własność. Do cudzego domu lub mieszkania także nie wchodzimy z ociekającą wodą parasolką. Najlepiej zatrzymajmy się w przedpokoju, złóżmy ją i odłóżmy w wyznaczone miejsce.
Parasol w tłumie
Zacznijmy od tłumów w komunikacji miejskiej. W październikowym czasie ten problem dotyka nas szczególnie - często połowa pasażerów autobusu czy tramwaju wbiega do środka z parasolami, co bywa przyczyną wzajemnych irytacji. W komunikacji miejskiej nie trzymamy parasola rozłożonego ani też w poprzek przejścia. Najlepiej oprzeć go pionowo o nogę lub położyć na podłodze tak, by nie przeszkadzał innym, np opierając o ściankę. Dzięki temu nie kapie na współpasażerów i nie utrudnia poruszania się.
A teraz inny scenariusz - co, kiedy przychodzi nam spacerować w deszczu, w jakimś turystycznym miejscu, gdzie jest sporo innych turystów? Trzymając parasol w tłumie, zwracamy uwagę na wysokość i szerokość — tak, by nie uderzać drutami innych osób. Kiedy przechodzimy obok kogoś w wąskiej alejce, najlepiej lekko opuścić parasol i przejść bokiem. Takie drobne gesty robią wielką różnicę w odbiorze naszej kultury osobistej.
A na koniec - jeszcze o bezpieczeństwie. Warto pamiętać, że podczas burzy z wyładowaniami atmosferycznymi parasol może być wręcz zagrożeniem. W takich sytuacjach lepiej go złożyć i schronić się w bezpiecznym miejscu. To nie tylko kwestia savoir-vivre, ale przede wszystkim zdrowego rozsądku.