Kwiaty na talerzu

Kto ich nie uwielbia? Kuszą kolorami, odurzają zapachami, zachwycają gracją delikatnych płatków. Kwiaty oczarowują, zdobią, inspirują i… nadają się do jedzenia. Tak, tak - oprócz walorów estetycznych, kwiaty mają także walory smakowe, a nade wszystko zdrowotne.

Kto to zaczął i dlaczego?

Już w starożytności włączano kwiaty do menu, z czego słynęły zwłaszcza kraje Dalekiego Wschodu. Ze względu na dość pikantny smak płatki kwiatów dodawano jako przyprawę do dań głównych, co praktykowane jest także i teraz.

Posiłek udekorowany kolorowymi płatkami kwiatów jest smaczniejszy, piękniejszy i zdrowszy. Setki lat temu wiedziano, że kwiaty zwalczają przeziębienia oraz infekcje, a to za sprawą faktu (to już dzisiaj wiemy), że kwiaty jadalne zawierają sole mineralne, przeciwutleniacze i witaminę C.

Dietetycy podkreślają, że mamy to dobrodziejstwo w zasięgu ręki. Na naszych balkonach i w ogródkach rośnie kilkadziesiąt gatunków kwiatów jadalnych, a należą do nich stokrotki, bratki, wrzos, lawenda, mlecz.

Inne kwiaty, które można zjeść

W sałatce, w cieście, w sosie, i jako jadalną dekorację deserów można wykorzystać między innymi także: aksamitkę, bazylię, begonię, bergamotkę, lilaka, brzoskwinię, chaber, chryzantemę, cukinię, dynię, dziewannę, dziurawiec, fasolę, fiołka, frezję, fuksję, goździka, gruszę, hibiskus, jaśmin, jeżynę, kabaczka, karczocha, koniczynę, lawendę, liliowca, lipę, lucernę, magnolię, mak, malwę, mieczyka, mniszka, nagietka, nasturcję, niecierpka, ogórecznik, pelargonię, pierwiosnek, pigwę, piwonię, podbiał, różę, rumianek, słonecznik, stokrotkę, storczyka, surfinię, szałwię, tulipana, wiesiołka czy wiśnię.

Skąd brać jadalne kwiaty?

Najpewniejsze są te, które sami zasiejemy. Można też sięgnąć do zaufanego źródła, czyli zebrać kwiaty w lesie, na łące, w wiejskim ogródku babci lub kupić je od dostawcy ekologicznych produktów. Kwiaty przeznaczone do jedzenia nie mogą być pryskane ani rosnąć w skażonym środowisku. Odpadają więc kwiaty rosnące na miejskich rabatach czy ze sklepu ogrodniczego (stosuje się tam chemiczne utrwalacze, zresztą kwiaty przeznaczone do masowej sprzedaży są regularnie opryskiwane i nawożone, by nie atakowały ich szkodniki).

Zebrane w naturalnym i bezpiecznym środowisku (najlepiej rankiem, tuż po opadnięciu rosy i w świeżym rozkwicie, bo te nadwiędnięte rozczarują zbytnią goryczką) lub kupione od sprawdzonego sklepikarza kwiaty należy transportować w przewiewnej, najlepiej lnianej siatce lub papierowej torbie. Bezpośrednio przed spożyciem trzeba je delikatnie opłukać, żeby pozbyć się kurzu, robaczków i ślimaczków.

Na śniadanie i na deser

Nasturcja większa ma cudownie pikantny, lekko piekący smak, więc doskonale sprawdza się jako dodatek do sałatek warzywnych, zamiennik szczypioru w porannym twarożku lub jajecznej paście, a także jako składnik ciast.

Nagietkiem lekarskim można z kolei urozmaicać sosy do mięs, można go także - po wysuszeniu - używać jako barwnik do potraw z ryżu i makaronów, bo występuje w nim spora ilość karotenoidów (będących jednocześnie silnymi przeciwutleniaczami) oraz flawonoidów (przy okazji działających przeciwzapalnie). Z popularną i rosnącą dziko stokrotkom warto przyrządzić pyszny omlet, którego wartością dodaną będzie - dzięki stokrotkom właśnie - zawartość witaminy C i kwasów organicznych.