Fricassée de champignons to klasyczne danie kuchni francuskiej, którego nazwa wywodzi się od słowa fricasser – oznaczającego technikę duszenia składników po wcześniejszym podsmażeniu. Samo słowo pochodzi prawdopodobnie od połączenia dwóch francuskich czasowników: frire (smażyć) i casser (rozbijać, łamać), co doskonale oddaje charakter przygotowania potrawy: najpierw się coś bowiem podsmaża, a potem właśnie dusi, zwykle w sosie.
Fricassée de champignons, czyli francuski smak lasu i śmietanki
Francuska prowincja pachnie grzybami. Nie tylko w lasach, ale i na kuchennych stołach, gdzie proste składniki przemieniają się w coś… komfortowego. Fricassée de champignons to jedno z tych dań, które nie potrzebują wielkich słów, by rozgościć się w codziennym rytuale. Wystarczy masło, trochę czosnku, parę garści grzybów i nieśpieszna chwila przy kuchence.

Fricassée de champignons zyskało na popularności w XVIII i XIX wieku jako elegancka, ale prosta potrawa serwowana na francuskich stołach – zarówno w domach, jak i w bardziej wyrafinowanych restauracjach. Tradycyjnie była to potrawa mięsna (najczęściej z kurczaka, cielęciny czy królika), jednak z czasem zaczęto stosować tę technikę także do warzyw i grzybów.
A jak przygotowują ją Francuzi? Grzyby – czy to pieczarki, kurki, borowiki czy wszystko to, co udało się zebrać podczas weekendowego spaceru – trafiają na patelnię, gdzie spotykają się z rozgrzanym masłem i… szczyptą cierpliwości. Duszone powoli, chłoną aromaty czosnku i świeżych ziół. Wystarczy odrobina białego wina lub bulionu, a potem delikatne zakończenie w postaci śmietanki, która otula wszystko kremową miękkością. To danie można zjeść z kromką chleba, zaserwować na maślanym puree albo po prostu postawić na stole w misce i dzielić się łyżką, jak w domu babci. Fricassée de champignons to kuchnia codzienna, ale z duszą. Pachnąca lasem, masłem i tymiankiem. Taka, która przypomina, że nie trzeba wiele, żeby było dobrze – wystarczy wrześniowy wieczór, trochę ciszy i ciepła miska, która smakuje jak wspomnienie. Jesienią, kiedy wieczory są chłodniejsze, a powietrze nabiera wilgotnego zapachu ściółki, ta potrawa smakuje najlepiej.
