Styl życia

Nad największym afrykańskim państwem słońce wschodzi szybko. Otwierają się wielkie okiennice, na ziemi rozciągają kolorowe płachty materiału. Bazary, hale targowe i maleńkie kawiarnie zaczynają żyć, w powietrzu unosi się zapach cynamonu, harrisy, czosnku, kuminu. To Algieria budzi się do życia. Głównymi mieszkańcami Algierii są Arabowie i rdzenni Berberowie, Europejczycy to ok 1% ludności tego kraju. W domach i na ulicach mówi się po arabsku, ale bez kłopotu porozumiemy się z tubylcami również po francusku. Mimo niezwykłej mieszanki kilku kultur (Berberowie dzielą się jeszcze na kilka grup etnicznych, z odrębnymi zwyczajami i różną kuchnią), wpływami mauretańskimi, arabskimi i francuskimi, zdecydowanie można powiedzieć, że Algieria to kraina kuchni intensywnie pachnącej, pożywnej i spójnej. Nigdzie tak jak tam nie smakują daktyle, nigdzie indziej herbata miętowa nie gasi tak pragnienia. Wszystko jest świeże, kolorowe i doskonale doprawione.
Algieria to kraj wyjątkowy. Łączy w sobie kult tradycji z nowoczesnymi trendami europejskimi. Połowa mieszkańców tego kraju to młodzi ludzie przed 30 – ich współczesny styl bycia odzwierciedla się w intensywnym życiu nocnym tego kraju: bary, kawiarnie, puby i uliczki tętnią życiem towarzyskim do późnych godzin. Z drugiej strony, tradycyjne stroje, obyczaje i zachowania wymagane przez islam są wciąż uważane za święte.

Styl kulinarny

Podobnie, jak w pozostałych krajach afrykańskich, trudno jest mówić o typowej kuchni algierskiej, tak samo, jak nie powiemy, że jest jedna kuchnia marokańska. Wszystko zależy od bliskości portu, klimatu, historii danego regionu. I tak, rejony silnie zarabizowane charakteryzują się innymi nutami czy ostrością potraw niż na przykład tereny pustynne, gdzie wciąż można spotkać karawany wielbłądów. Jest oczywiście zestaw potraw, które charakteryzują Algierię. Przede wszystkim, spodziewajmy się dziesiątek dań z jajek. Jajka w pomidorach, z migdałami, kaszką kuskus, w warzywach. Jajka w koszulkach, w aromatycznym sosie z kuminem, ostrą harrisą i pomidorami (takie danie to odżdża) czy w klasycznej szakszuce (chakchouka), która od pewnego czasu podbija też polskie stoły. Za każdym razem danie takie musi być podane z chlebem. Chleb, pita czy typowo francuska bagietka (pozostałości czasów kolonialnych) to dla Algierczyka podstawa prawie każdego wytrawnego dania. Pieczywo służy za sztućce, jest doskonałym dodatkiem, kiedy danie ma być bardziej sycące. Chleb ma też w kuchni afrykańskiej dodatkowe znaczenie – ściera z podniebienia bardzo ostre aromaty. W Algierii zjemy też naprawdę smaczną pizzę – na cienkim, chrupiącym cieście, z wybranymi dodatkami i koniecznie, gęstą oliwą, którą dostaniemy w plastikowych butelkach, najczęściej po coli. Wciąż gotuje się tradycyjny tadżin, i jeśli wybieracie się do Algierii, czy w ogóle któregoś z krajów Maghrebu, przywieźcie ze sobą do Polski to tradycyjne naczynie. Może być wykonane z wypalanej gliny lub terakoty. Nie warto inwestować w pięknie zdobione, błyszczące tadżiny – chyba, że mają pełnić funkcje ozdobne. Algierczycy namiętnie grillują i przyrządzają dania na żywym ogniu. Królują baranina, wołowina, drób. Wieprzowiny, ze względów religijnych, się nie jada, choć można ją dostać w typowo europejskich restauracjach. Szaszłyki, kiełbaski czy steki są najchętniej przyrządzanymi daniami z ognia. Podawane są zawsze w towarzystwie sosów z mnóstwem pomidorów, cebuli, czosnku. Całość doprawiają aromaty kuminu, kolendry, chili. Kuchnia w Algierii potrafi dostarczyć wrażeń zarówno dla tych, którzy lubią jedzenie bardzo ostre jak i… niezwykle słodkie. Ważne jest, że po obu daniach, pragnienie wspaniale gasi niepowtarzalna, mocna i słodka miętowa herbata – sprzedaje się ją dosłownie na każdym rogu, nie tylko souków. Algieria tonie w miodzie, syropie z cukru, aromatycznych migdałach, daktylach, figach, stosach pachnących słońcem owoców. Desery obłędnie nęcą aromatami wody różanej i pomarańczowej. Jeśli lubicie połączenie słodyczy, chrupkości i aromatu pomarańczy, koniecznie spróbujcie zalabija – ciasta, które jest jednym z najbardziej tradycyjnych specjałów. Poza tym możecie wybierać w przeróżnych tartach (to również spadek po Francuzach), budyniach, leguminach, ciasteczkach we wszystkich kształtach (jednymi z bardziej znanych są misternie rzeźbione ciasteczka w kształcie gazelich rogów - kaab el ghzal), baklawach, kandyzowanych owocach, zatopionych w czekoladzie lub miodzie orzeszkach i migdałach. Niezwykłe są również algierskie napoje, często przygotowywane z kwiatów. Więc jeśli ktoś Wam zaproponuje sharbat, bierzcie! To wspaniały napój z owoców pomarańczy, ananasa, płatków róży lub hibiskusa, podawany w formie płynnej lub prawie stałej – wtedy wyjada się go z czarki łyżeczką.  Niezwykły jest również sahlab – mleczny, zagęszczony mączką i suszonymi bulwami orchidei napój podawany na ciepło. Często na jego powierzchni pływają rozkruszone orzechy.

Ciekawostka

Algierczycy to ludzie niezwykle gościnni. Jeśli ktoś zaprosi Cię do swojego domu, spodziewaj się oferowania prezentów, od drobiazgów, przez sprzęt elektroniczny, aż po…córkę! Do Algierczyka za to zawsze warto wybrać się ze słodkościami, alkohol jako prezent jest absolutnie źle widziany.